Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Domcia
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 3996
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:19, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
oo no i karoleczka jeszcze moja jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Fanta
Dołączył: 11 Lip 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: Pią 9:45, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
W podstawówce miałam jedną dziewczynę, koleżankę. Nie byłyśmy "przyjaciółkami", bo ona miała prawdziwą przyjaciółkę na drugim końcu Polski. Lubiłyśmy się.
Na koniec roku dałam jej mój numer gg. Poprosiłam, żeby napisała. Nic. Zero reakcji. Czekałam miesiąc. Napisałam jej sms'a "jak na wakacjach?". Nie odpisała. Po prostu - straciła ochotę, bo skoro nie idę z nią do gimnazjum, to po co ma się odzywać? I tak się przyjaźń skończyła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michel :x
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Pią 10:48, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
ja z moją przyjaciółką się nie przyjaźnimy bo poszliśmy do innych gimnazjów. W ciągu ostatniego roku widziałem ją 2 razy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
korzenia
Moderator
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 5554
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Korzeniolandia |Łomża
|
Wysłany: Pią 10:53, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
A ja zakumplowałam się z Pauliną pod koniec roku szkolnego. Ona miała dobrą kumpelę Martę, za którą nie przepadałam. Ale spotykałyśmy się w 3 w 1 gim., choć poszłyśmy do innych szkół. Paulina się zmieniła na gorsze, a ja z Martą spotykam się prawie codziennie w te wakacje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasSia
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 3137
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:34, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Kurczę, z przyjaźnią to jest na ogół tak, ze się jej nie da zrozumieć. To ta jedna z niewielu rzeczy, które się po prostu czuje, o których się wie.
Tak jak jest z lubieniem kogoś. Mam kumpele, która - wiem, po prostu to wiem- mnie lubi, ale nie okazuje tego... to znaczy nie powie nic w stylu, że mnie lubi czy coś w ten deseń, jeśli się zwierza, to nie jest to takie konkretne zwierzanie, tylko mówienie między wierszami, więc musze się cholernie nagimnastykować, żeby pogadać z nią o czymś dla niej ważnym. Jedynym przejawem jej lubienia mnie jest zwrot "cześć głupku/brzydalu" czy coś w ten deseń ^^
Ogólnie to, kurcze, chciałabym być dobrym przyjacielem... Ale nie jestem pewna, czy nim jestem... to znaczy ^^ robię wszystko, co mogę, a to i tak często za mało, i to takie głupie jest...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MarQ
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 1951
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dokąd? Odwieczne pytania...
|
Wysłany: Pią 16:26, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Może nie nadużywajmy słowa "przyjaźń". Większość ludzi to zwykli znajomi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mischka
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:27, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem przyjaźń jest bardzo ważną wartością. Ważniejszą niż np. chłopak.
Wolę mieć jedną, dwie oddane osoby zamiast stada znajomych których nic nie obchodzę. Mam 3 przyjaciółki ale takie na prawdę od dziecka i od serca z którymi praktycznie się wychowałam..moje powietrze, oddech w ogóle są dla mnie wszystkim. ale się przeprowadziłam i rzadko przyjeżdżam tam do nich, ale jeśli tylko jest możliwość odwiedzamy siebie na wzajem i w ogóle gadamy na gg i przez tel.
Aktualnie gdzie mieszkam mam 3 przyjaciółki. Znamy się praktycznie od 4 lat. Chodziłyśmy razem do gim ( znamy się od drugiej klasy )
One są bardzo życzliwe, pomocne itd choć nie spotykamy się aż tak często jak byśmy chciały bo nie zawsze możemy sie zgrać co do czasu itd.
Kocham moje "wszystkie" - bosz, jak to pusto zabrzmiało; przyjaciółki i zrobiłabym dla nich wszystko. Jeśli czułabym, że jakaś przyjaźn się urywa, bardzo bym to przeżyła.
tak przy okazji, zrobiłam slideshow z sesji z jedną z moich przyjaciółek - Izą. 3/4 ujec to Iza xd
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mischka dnia Pią 16:31, 29 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasSia
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 3137
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:41, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
a ja mam taką prawdziwą, prawdziwą od serducha jedną Bo własnie kiedyś nadużywałam słowa "przyjaciel" i trochę się na tym przejechałam Ale to już historia inna;p
A wiecie co ciekawego zauważyłam? Że wszyscy chcą być postrzegani jako dobrzy przyjaciele gdy pomagają w sytuacji podbramkowej. A niewielu chce się nadal słuchać, trwać i być gdy słuchają o szczęściu... Albo to ja zyje w dziwnym środowisku, albo już sama nie wiem ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lorencja
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2498
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:07, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
KasSia napisał: | A niewielu chce się nadal słuchać, trwać i być gdy słuchają o szczęściu... Albo to ja zyje w dziwnym środowisku, albo już sama nie wiem ^^ |
Eh.. no wiesz, ja tak zawsze wysłucham, słuchałam i żalów i pozytywów i nasłuchałam się już dużo od mojej eks przyjaciółki. Cieszyłam się jej szczęsciem tyle, że jak mi opowiadała jak to jest jej cudownie a ja miałam totalnego doła, że tylko się dobić to słuchanie o jej szczęściu doprowadzało mnie do mdłości. Więc nie zawsze da się wysluchać ^^.
Ale może to ja byłam wtedy zła przyajciółką? Sama nie wiem. Już się nie kumplujemy więc pewnie tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shue.
Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 1417
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miasta :P
|
Wysłany: Pią 17:15, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ja lubię słuchać, jak ktoś z moich przyjaciół mówi mi o tym, jaki jest szczęśliwy. Kiedyś, kiedy stało się coś przykrego dla mnie i moja przyjaciółka opowiadała, jak to ona ma cudownie to trochę mi to przeszkadzało, ale pogdałyśmy o tym i powiedziała, że jej głupio, że nie wiedziała. Mnie denerwuje, jak mówię czasami coś, jak się spotykamy, a nikt mnie nie słucha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michel :x
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Pią 18:41, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
MarQ napisał: | Może nie nadużywajmy słowa "przyjaźń". Większość ludzi to zwykli znajomi. |
ja nie nadużywam, miałem jedną przyjaciółkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nashy
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1910
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Pią 20:07, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wierzę w taką stuprocentową przyjaźń. Chyba że ktoś ma farta. Przynajmniej nie dziewczyna-dziewczyna. Nie zaufam już chyba żadnej dziewczynie, bo potrafią być zawistne, a w razie kłótni wygadać wszystkie "sekrety"... Uwierzę jak poczuję. Czyli chyba nigdy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olka412
Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 1613
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:02, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nashy napisał: | Nie wierzę w taką stuprocentową przyjaźń. Chyba że ktoś ma farta. Przynajmniej nie dziewczyna-dziewczyna. Nie zaufam już chyba żadnej dziewczynie, bo potrafią być zawistne, a w razie kłótni wygadać wszystkie "sekrety"... Uwierzę jak poczuję. Czyli chyba nigdy. |
Ja zakładam, że nie warto mówić skeretów innym osobom, nawet kumpelom, mimo wszystko jestem nieufna;/ A i chyba też nie wierze w 100% przyjaźń, przynajmniej ja jeszcze nigdy na taką nie trafiłam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasSia
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 3137
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:24, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
A ja myślę, że ludziom trzeba ufać, a nie zamykać się kompletnie... Ja mam mojego zaufanego człowieka, który mnie jeszcze nie zawiódł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MarQ
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 1951
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dokąd? Odwieczne pytania...
|
Wysłany: Sob 9:44, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ultraviolet napisał: | MarQ napisał: | Może nie nadużywajmy słowa "przyjaźń". Większość ludzi to zwykli znajomi. |
ja nie nadużywam, miałem jedną przyjaciółkę. |
No to nie wiem. Po pójściu do innych szkół przyjaźń się kończy? Chyba nie. Jak ktoś się do Ciebie nie odzywa tylko dlatego, że jesteście w innych szkołach to czas zrozumieć, że to nigdy nie była Twoja przyjaciółka.
A tak poza tym to trudno jest się przyjaźnić w czasach szkolnych, bo zazwyczaj musimy się dostosować do ludzi, których mamy w klasie, bo to z nimi spędzamy najwięcej czasu w rezultacie zaniedbując "starszych" znajomych.
Ja nie wiem, czy mogę nazwać kogoś swoim przyjacielem, wiem za to, że są osoby mi bliskie, z którymi mogę porozmawiać i może jedna która dałaby się za mnie pociąć (i z wzajemnością ). Tylko właśnie nie wiem co będzie dalej bo poszliśmy do innych szkół.
A co do intryg, wyjawiania tajemnic i tej całej reszty to wszyscy tak mają. Niezależnie od płci, tylko od inteligencji (takie głupole, co siedzą w parku i piją jabole prawdopodobnie nigdy nie dowiedzą się nawet co to słowo znaczy).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nashy
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1910
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Sob 19:21, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
To masz MarQ farta. W sumie ja też miałam taką przyjaciółkę, znaczy teraz wiem że nie była moja przyjaciółką. Po prostu zrobiła się z niej taka egoistyczna idiotka, że już nie gadamy.
Mogło być tak samo - drogi się rozeszły, kontakt się urwał... Z tym że to może nie była taka 100procentowa przyjaźń. A zresztą - na przyjaźni to ja się nie znam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Debi
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wto 14:21, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
w sumie to ja juz nie wiem co myslec o przyjazni
mam niby dwoch przyjacioł, ale nie wiem. Chyba sie zgubiłam xP
K- jest moim przyjacielem od 3 lat conajmniej i jakos nie wiem... ostatnio mamy za malo kontaktu i dupa
G- czy ja mozna nazwac przyjaciołka? Nie powiedziała bym jezeli sie zastanowie skad sie nasza przyjazn wzieła. Jakos bardziej na pokaz? ch*j go wie jezeli nawet nie gadamy na gg, a czasami zadzwoni zeby wyjsc na dwoj i to miłe jest. Albo nie ma z kim wyjsc? Ale cos sie ostatnio wali.
Piszecie tez o byłych przyjazniach chyba z tego co czytałam. Moje sie koncza nawetnie wiem kiedy jak sie konczy kontakt po prostu i nie ma zadnego. W sumie to za kazdym razem jak spotykam Nine to buzi buzi przytulania i jak fajnie cie widziec, ale przeciez ja ostatni raz widziałam ja rok temu na zawodach i zobacze najpewniej w czwartek znowu na zawodach. Przyjazn nie? Ale niech bedzie.
Reszta to tam nie wiem. Chyba wole zostawac na poziomie znajomosci bo sie zawiesc nie mozna, a moze blizszego kumplowania? No bo po co miec takie szopki jak czasami sie miało, ze niby taka wielka przyjazn a tu juz nie powiem co bo probuje nie przeklinac xD Fajnie jest sie wygadac i kogos słuchac, ale to musi byc od razu przyjazn? Bo ja juz nie wiem
No i to tyle odemnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Debi dnia Wto 14:22, 23 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 14:09, 26 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Mam dwoje przyjaciół, S. poznałam jeszcze kiedy byłam w wózku, nasze matki razem pracują więc nie dziwne że chciały abyśmy się zaprzyjaźniły, poza tym mieszkamy naprzeciwko siebie. W przedszkolu trzymałyśmy się razem, razem na podwórku się bawiłyśmy, spędzałyśmy czas, itp. Potem poszłyśmy do podstawówki i do czwartej klasy wszystko było dobrze, potem wszystko się rozluźniło, ja miałam swoje koleżanki, a ona swoje. Kiedy wybierałam się do gimnazjum byłyśmy tylko koleżankami ( w tym czasie było jednak między nami wiele sprzeczek, kłótni ) los jednak chciał byśmy trafiły do jednego gimnazjum i klasy. W gimnazjum poznałam mojego kolejnego przyjaciela, o rok starszego chłopaka, M. Choć z początku sobie dogryzaliśmy polubiliśmy się i to on pogodził mnie z S. W gimnazjum znów byłam z przyjaciółką. Teraz jestem w drugiej liceum no i mam dwoje przyjaciół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Domcia
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 3996
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:36, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Kurna ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stuffy
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Sob 13:55, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
co kurna? ;>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MarQ
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 1951
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dokąd? Odwieczne pytania...
|
Wysłany: Pon 17:38, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
jaka kurna?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ebcia
Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 1199
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:05, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
kurna chata
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|